czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział piętnasty

Minęły już trzy tygodnie od momentu rozstania… W powietrzu czuć było już wiosnę. Po śniegu nie było już śladu. Robiło się coraz cieplej. Dziewczyna lubiła tą porę roku. Wszystko wtedy budziło się do życia. Uznała, że to bardzo dobry moment, aby rozpocząć nawy rozdział w swoim życiu.  Weronika z upływem czasu zdała sobie sprawę, że tak naprawdę ich związek był słaby, za słaby by przetrwać… Ostatnie tygodnie były dla dziewczyny trudne, ale miała przy sobie osoby, które wspierały ją w tych chwilach. Takimi osobami byli Natalia z Mikołajem. Chociaż Natalia miała poważniejsze problemy związane z pobytem jej taty w szpitalu, nie zostawiła przyjaciółki bez wsparcia. Jednak dziewczyna spędziła najwięcej czasu z
Mikołajem… Zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej. Widywali się coraz częściej. Jeszcze więcej ze sobą rozmawiali. Ta przyjaźń powoli przestawała być tylko przyjaźnią. Granica między przyjaźnią, a miłością była bardzo mała, lecz dziewczyna nie chciała niczego zmieniać.  Nie wyobrażała już sobie życia bez tych smsów Mikołaja na dzień dobry i na dobranoc, bez rozmów, bez niego. Za bardzo zależało jej ma tej przyjaźni, na Mikołaju. Nie chciała tego zniszczyć. Weronika myślała, że już wszystko zaczyna się układać, ale jednak nie. Czasem bywają takie chwile, które zmieniają wszystko. Bywają takie rozmowy, które są w stanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć…
W te piątkowe popołudnie Mikołaj przyszedł po Weronikę do szkoły. Miał dla niej niespodziankę, ale zanim zaczął realizować swój plan, zabrał ją na spacer. Idąc alejką prowadzącą przez park, objął ją, kładąc rękę na jej ramieniu. Weronika uśmiechnęła się tylko.
- Cześć – usłyszała znajomy głos.
 Odwróciła się i zobaczyła nikogo innego jak Michała. Często zastanawiała się jak będzie wyglądało te spotkanie. Często zastanawiała się jak będzie wyglądało te spotkanie. Często myślała nad tym, co mu powie. Zawsze chciała mu powiedzieć jak bardzo się na nim zawiodła, jak bardzo ją skrzywdził, ale teraz nie mówiła nic.
- Cześć – odpowiedziała cicho.
- Dawno Cię nie widziałem.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Odważyła spojrzeć się w jego oczy. Ciągle miały ten blask, który tak kiedyś lubiła, ale teraz nie robił już na niej takiego wrażenia. Nie sprawiał już, że jej serce biło szybciej.
- Moglibyśmy chwilę porozmawiać – spytał Michał.
- Przepraszam, bo trochę się śpieszę. Jestem umówiona…- spojrzała na Mikołaja.
- Rozumiem, ale tylko chwilę…
- Zaczekam na Ciebie – wtrącił się do rozmowy Mikołaj i odszedł kilka metrów dalej. Siadając na ławce, wyjął telefon i zaczął gdzieś dzwonić.
- Co u Ciebie słychać? – spytał.
- O tym chciałeś ze mną rozmawiać? Wcześniej chyba nie miało to dla Ciebie znaczenia – powiedziała lekko zdenerwowanym głosem Weronika.
- Chciałem odezwać się wcześniej, ale bałem się, że nie zechcesz ze mną rozmawiać.
- Dziwisz mi się?
- Nie… Teraz wiem, że popełniłem ogromny błąd odchodząc od Ciebie.
Weronika uśmiechnęła się w duchu przypominając sobie słowa przyjaciółki.
- Przeżyłem z Tobą wiele wspaniałych chwil – kontynuował chłopak. – Tęsknię za tymi chwilami, tęsknię za Tobą… Myślisz, że moglibyśmy to kiedyś odbudować?
- Myślę, że nie – odpowiedziała bez zastanowienia.
- Ciągle mi na Tobie zależy…
- A co z Klaudią?
- Nie jesteśmy razem
- Ach rozumiem… Teraz szukasz pocieszenia…
- To nie tak… Weronika, wybaczysz mi to wszystko kiedyś?
- Pytasz się mnie czy jest szansa na to, żebyśmy byli razem. Pytasz się mnie czy Ci wybaczę, ale to nie takie proste. Zbyt dużo nas poróżniło… I nawet jak byśmy chcieli to wszystko odbudować, nie udałoby się nam…
- Więc chcesz o mnie zapomnieć?
- A da się zapomnieć o osobie, na której Ci zależało, która była spełnieniem twoich marzeń, była twoją pierwszą miłością? Da się wymazać z pamięci osobę, z którą łączą Cię wspaniałe wspomnienia, jedne z najlepszych… Można tak?
Michał podszedł do dziewczyny i bez słowa ją przytulił. Tak mocno jak kiedyś… Weronika nie zdążyła zaprotestować.
- Czyli jesteśmy przyjaciółmi – spytał z nadzieją w głosie.
- Możemy spróbować.
Tymczasem Mikołaj widząc całą tą scenę wstał i odszedł. Chciał, by ten dzień stał się wyjątkowy, ale wyszło jak zawsze. Napisał tylko krótką wiadomość ‘ Przepraszam, ale nie mogłem dłużej czekać… ‘


5 komentarzy:

  1. Jejku *.*
    Dziewczyno, ale ty masz talent! :)
    Rozdział cudowny, z resztą jak każdy ;D
    Czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne! naprawdę!
    będę zaglądać bo się wciągnęłam...
    masz talent, gratuluję!

    pozdrawiam
    http://elizatakesphotoss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. o matko! świetne *____*

    http://unnormall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest cudowny, serio masz Wielki talent. Czekam na kolejny rozdział i życzę duuużo weny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział ♥♥♥
    Masz wieeeeeeelki talent :)
    Mam nadzieję, że następny pojawi się już niedługo ;D

    OdpowiedzUsuń