Minęły już trzy tygodnie od
momentu rozstania… W powietrzu czuć było już wiosnę. Po śniegu nie było już
śladu. Robiło się coraz cieplej. Dziewczyna lubiła tą porę roku. Wszystko wtedy
budziło się do życia. Uznała, że to bardzo dobry moment, aby rozpocząć nawy
rozdział w swoim życiu. Weronika z
upływem czasu zdała sobie sprawę, że tak naprawdę ich związek był słaby, za
słaby by przetrwać… Ostatnie tygodnie były dla dziewczyny trudne, ale miała
przy sobie osoby, które wspierały ją w tych chwilach. Takimi osobami byli
Natalia z Mikołajem. Chociaż Natalia miała poważniejsze problemy związane z
pobytem jej taty w szpitalu, nie zostawiła przyjaciółki bez wsparcia. Jednak
dziewczyna spędziła najwięcej czasu z
W te piątkowe popołudnie Mikołaj
przyszedł po Weronikę do szkoły. Miał dla niej niespodziankę, ale zanim zaczął
realizować swój plan, zabrał ją na spacer. Idąc alejką prowadzącą przez park, objął
ją, kładąc rękę na jej ramieniu. Weronika uśmiechnęła się tylko.
- Cześć – usłyszała znajomy głos.
Odwróciła się i zobaczyła nikogo innego jak
Michała. Często zastanawiała się jak będzie wyglądało te spotkanie. Często
zastanawiała się jak będzie wyglądało te spotkanie. Często myślała nad tym, co
mu powie. Zawsze chciała mu powiedzieć jak bardzo się na nim zawiodła, jak
bardzo ją skrzywdził, ale teraz nie mówiła nic.
- Cześć – odpowiedziała cicho.
- Dawno Cię nie widziałem.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Odważyła spojrzeć się w
jego oczy. Ciągle miały ten blask, który tak kiedyś lubiła, ale teraz nie robił
już na niej takiego wrażenia. Nie sprawiał już, że jej serce biło szybciej.
- Moglibyśmy chwilę porozmawiać – spytał Michał.
- Rozumiem, ale tylko chwilę…
- Zaczekam na Ciebie – wtrącił się do rozmowy Mikołaj i
odszedł kilka metrów dalej. Siadając na ławce, wyjął telefon i zaczął gdzieś
dzwonić.
- Co u Ciebie słychać? – spytał.
- O tym chciałeś ze mną rozmawiać? Wcześniej chyba nie miało
to dla Ciebie znaczenia – powiedziała lekko zdenerwowanym głosem Weronika.
- Chciałem odezwać się wcześniej, ale bałem się, że nie
zechcesz ze mną rozmawiać.
- Dziwisz mi się?
- Nie… Teraz wiem, że popełniłem ogromny błąd odchodząc od
Ciebie.
Weronika uśmiechnęła się w duchu przypominając sobie słowa
przyjaciółki.
- Przeżyłem z Tobą wiele wspaniałych chwil – kontynuował chłopak.
– Tęsknię za tymi chwilami, tęsknię za Tobą… Myślisz, że moglibyśmy to kiedyś
odbudować?
- Myślę, że nie – odpowiedziała bez zastanowienia.
- Ciągle mi na Tobie zależy…
- A co z Klaudią?
- Nie jesteśmy razem
- Ach rozumiem… Teraz szukasz pocieszenia…
- To nie tak… Weronika, wybaczysz mi to wszystko kiedyś?
- Pytasz się mnie czy jest szansa na to, żebyśmy byli razem.
Pytasz się mnie czy Ci wybaczę, ale to nie takie proste. Zbyt dużo nas
poróżniło… I nawet jak byśmy chcieli to wszystko odbudować, nie udałoby się
nam…
- Więc chcesz o mnie zapomnieć?
- A da się zapomnieć o osobie, na której Ci zależało, która
była spełnieniem twoich marzeń, była twoją pierwszą miłością? Da się wymazać z
pamięci osobę, z którą łączą Cię wspaniałe wspomnienia, jedne z najlepszych…
Można tak?
Michał podszedł do dziewczyny i bez słowa ją przytulił. Tak
mocno jak kiedyś… Weronika nie zdążyła zaprotestować.
- Czyli jesteśmy przyjaciółmi – spytał z nadzieją w głosie.
- Możemy spróbować.
Tymczasem Mikołaj widząc całą tą scenę wstał i odszedł.
Chciał, by ten dzień stał się wyjątkowy, ale wyszło jak zawsze. Napisał tylko
krótką wiadomość ‘ Przepraszam, ale nie mogłem dłużej czekać… ‘