Kocham Cię… może się wydawać, że to tylko dwa słowa, ale
w rzeczywistości to magiczne zaklęcie, które sprawia, że nasze Zycie całkowicie
się zmienia. Czasem trwa to dłuższą chwilę, a czasem po prostu z dnia na dzień.
Czasami, po prostu boimy się tych zmian, a czasami samych siebie. Czasem kochamy
zbyt mocno, żeby uwierzyć, że miłość potrafi zmienić nasz cały świat. Weronika
również zaczęła mieć różne wątpliwości. Nie żałowała słów, które napisała, ale
miała w sersu pewien niepokój. Nie była pewna nawet samej siebie.
Było niedzielne popołudnie, a ona dalej czekała na jakiś
kontakt od Mikołaja. Jej serce zaczęło szybciej bić, kiedy dostała sms'a. Ku jej
rozczarowaniu była to wiadomość od Natalki.
Natalka:
Muszę zobaczyć się z Tobą jeszcze dziś. Najlepiej zaraz...
Weronika:
To wpadaj do mnie
Natalka:
Możemy spotkać się w parku? To bardzo ważne
Weronika:
Co się dzieje? Jesteś bardzo tajemnicza...
Natalka:
O nic nie pytaj tylko chodź.
Weronika:
No dobra. Już wychodzę.
Dziewczyna pomyślała, że krótki spacer dobrze jej zrobi. Wychodząc
z domu spostrzegła, że pogoda zaczynała się psuć. Słońce chowało się za chmury
i powiewał delikatny wiatr. Zwolniła na chwilę kroku i jeszcze raz sprawdziła
komórkę. Nie dostała żadnej wiadomości, ani też nikt nie próbował do niej
dzwonić. Wrzuciła telefon powrotem do swojej torby i w tym samym momencie
podniosła wzrok. Nagle na chodniku przed nią pojawił się Mikołaj.
- Hej – odpowiedziała krótko dziewczyna, bo w tym
momencie nie była w stanie powiedzieć nic innego.
- Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha – uśmiechnął się
chłopak.
- Zaskoczyłeś mnie
trochę. Nawet trochę bardzo.
Chłopak wyciągnął przed siebie piękną, czerwoną różę,
którą wcześniej ukrywał za plecami.
- Proszę, to dla Ciebie.
Weronika nie zdążyła nawet podziękować, bo chłopak
przyciągnął ją do siebie i mocno przytulił.
- Tęskniłem za Tobą – powiedział krótko. – strasznie szybko
bije Ci serce – zauważył.
- Bo ono bije dla Ciebie – jej głos zadrżał.
- Weronika, chciałbym usłyszeć jeszcze raz te słowa,
które mi napisałaś, ale jeśli jesteś naprawdę ich pewna.
Dziewczyna spojrzała mu głęboko w oczy i uśmiechnęła się delikatnie.
- Jestem tego pewna, jak niczego innego na świecie.
Mikołaj kocham Cię…
Chłopak uśmiechną się jeszcze raz, zbliżył usta i
pocałował dziewczynę, ale tak mocno, że zakręciło jej się w głowie.
- Oszalałem na Twoim punkcie – powiedział, gdy złapał już
oddech, gładząc ją po włosach.
- Myślisz, że warto spróbować – spytała cicho, będąc w
jego ramionach.
- Pytasz mnie czy warto? Ja odpowiem Ci, że zawsze, bo
jeśli Ci bardzo na czymś zależy, uprzesz się, stawiasz czoła swoim słabościom i
przeciwnościom losu, to możesz wszystko, a nawet więcej. Kocham Cię i to jest
najważniejsze…
Teraz to Weronika się uśmiechnęła.
- Masz rację, bo miłość jest silniejsza od wszystkich
barier. Tylko ja najbardziej boję się, że coś pójdzie nie tak i Ciebie stracę. Mojego
najlepszego przyjaciela, bez którego nie wyobrażam już sobie życia. Uświadomiłam
to sobie ostatnio, kiedy ta nasza przyjaźń została wystawiona w pewien sposób
na próbę. Jesteś dla mnie naprawdę kimś bardzo ważnym.
- Weronika nie stracisz mnie i musisz pamiętać o jednej,
bardzo ważnej rzeczy. Nie ważne co się między nami będzie działo, ja i tak będę
twoim przyjacielem.
Mikołaj objął ją jeszcze mocniej i pocałował w czoło. Dziewczyna
czuła jego oddech i czuła bicie jego serca, które biło właśnie dla niej. Czuła się
tak bezpiecznie. Nie miała już żadnych wątpliwości. Kochała Mikołaja i tylko to
się teraz liczyło. Nic innego, tylko to.
- Zaczyna padać – zauważył chłopak.
- Chyba tak, ale przy Tobie nawet deszcz wydaje się czymś
niezwykłym.
W krótkiej chwili krople zmieniły się w prawdziwą,
wiosenną ulewę, ale dla nich nie miało to znaczenia