- Dziś miałam zamiar pouczyć się z chemii. Wiesz, że w tym tygodniu mamy pracę klasową, a mi się nie marzy jedynka, zwłaszcza z chemii i to jeszcze na nowy semestr. A wieczorem ma wpaść Michał.
- Dziś jest środa, a sprawdzian będzie dopiero w piątek, więc masz jeszcze trochę czasu. Chodź, proszę...- namawiała Natalia. Chciała, by Weronika poszła z nią do centrum i pomogła wybrać jej sukienkę na przyjęcie urodzinowe.
- No dobra - uległa po chwili dziewczyna i w tym samym momencie dostała sms'a:
Nie mogę dziś do Ciebie przyjść.
Trening się przedłużył. Przepraszam...
Michał
Przez następne dwie godziny przyjaciółki chodziły po sklepach, oglądając ubrania. Weronice od razu po rozmowie z Natalią udzielił się dobry nastrój i dała się wciągnąć w szał zakupów. Chociaż Weronika nie kupowała sukienki, przymierzała je wspólnie z Natalką, świetnie bawiąc się przy tym. Prezentowały się przed sobą niczym modelki na wybiegu. Natalia przebierała się, a Weronika oglądała kolejne sukienki, gdy zobaczyła piękną białą sukienkę. Od razu jej się spodobała i postanowiła ją przymierzyć. Założyła ją i przeglądała się teraz swojemu odbiciu w lustrze przymierzalni. Sukienka była prześliczna. Góra była uszyta z delikatnej koronki, a dół oddzielony białym pasem był z tiulu, który dodawał jej zwiewności. Nie dosyć, że była ładna, to pasowała do Weroniki idealnie, jakby była szyta specjalnie dla niej. Podkreślała jej figurę. Dziewczyna wyszła z przymierzalni i obróciła się do okoła przed przyjaciółką.
- I jak wyglądam? - spytała.
Natalia przyglądała się jej przez chwilę.
- Jejku...gdybym była chłopakiem, to bym się w tobie zakochała - rzekła.
- Oj przestań. A tak na serio?
- Wyglądasz ślicznie. Po prostu brak mi słów.
- Mi też się bardzo podoba - uśmiechnęła się. Pomyślałam sobie, że mogłabym ją kupić na bal gimnazjalny.
- To świetny pomysł. Musisz ją kupić.
- Wrócę tu z mamą w najbliższym czasie i ją wezmę.
- Nie kupujesz jej dziś? - zdziwiła się dziewczyna.
- Nie, bo przecież nie mam tyle pieniędzy dziś. A poza tym mam jeszcze czas, bo bal jest dopiero za miesiąc.
- No tak. Zapomniałam, że nie masz dziś kasy. Ale jeśli ktoś Cię uprzedzi i ją kupi? - zmartwiła się Natalia.
- Morze nie.
- Wiesz - odezwała się Natalia po chwili.zastanowienia. - Jeśli chcesz, mogę pożyczyć Ci pieniądze na tą sukienkę.
- Ale przecież ty miałaś kuu...- nie zdążyła skończyć, bo w słowo weszła jej przyjaciółka.
- Nie przejmuj się mną. Ja wyjdę na tym z korzyścią, bo zaoszczędzę pieniądze i tak jak mówisz kupię sobie fajną sukienkę na bal.
- Dziękuję Ci - Weronika przytuliła mocno Natalię, a w jej oku zakręciła się łza. - Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie.
- Oj daj spokój - Natalia odwzajemniła uścisk.
- Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham.
- Tak bardzo jak ja Ciebie - uśmiechnęła się. - No dobra, koniec tego dobrego. Leć się przebrać i idziemy do kasy.
- Już się robi - powiedziała Weronika z szerokim uśmiechem.
Weronika wyszła ze sklepu z bardzo zadowoloną miną, trzymając w ręku torbę ze swoją sukienką.
- Chodź szybciej, bo spóźnisz się na spotkanie z Michałem.
- Michał dziś nie przyjdzie.
- Jak to? Przecież mówiłaś, że...
- Tak, ale napisał sms'a, że ma trening - dziewczyna zamyśliła się. Z zamyśleń wyrwał ją widok chłopaka, który szedł kilkanaście metrów przed nimi.
- Natalia? - Weronika pociągnęła za rękaw kurtki przyjaciółki.- Widzisz tego chłopaka w niebieskiej kurtce?
- Mówisz o tym co idzie z tą blondynką?
- To jest chyba Mikołaj.
- Mikołaj? Chociaż może i masz rację.
Wątpliwości dziewczyn zostały rozwiane, kiedy chłopak odwrócił się na chwilę.To był Mikołaj.Szedł kilkanaście kroków przed nimi i był w towarzystwie jakiejś dziewczyny.
- Ciekawe co to za dziewczyna - zastanawiała się Natalia. - Jest całkiem ładna. Hmm...czyżby Mikołaj miał przed nami jakieś tajemnice - myślała głośno Natalka.
- Dziękuję Ci - Weronika przytuliła mocno Natalię, a w jej oku zakręciła się łza. - Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie.
- Oj daj spokój - Natalia odwzajemniła uścisk.
- Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham.
- Tak bardzo jak ja Ciebie - uśmiechnęła się. - No dobra, koniec tego dobrego. Leć się przebrać i idziemy do kasy.
- Już się robi - powiedziała Weronika z szerokim uśmiechem.
Weronika wyszła ze sklepu z bardzo zadowoloną miną, trzymając w ręku torbę ze swoją sukienką.
- Chodź szybciej, bo spóźnisz się na spotkanie z Michałem.
- Michał dziś nie przyjdzie.
- Jak to? Przecież mówiłaś, że...
- Tak, ale napisał sms'a, że ma trening - dziewczyna zamyśliła się. Z zamyśleń wyrwał ją widok chłopaka, który szedł kilkanaście metrów przed nimi.
- Natalia? - Weronika pociągnęła za rękaw kurtki przyjaciółki.- Widzisz tego chłopaka w niebieskiej kurtce?
- Mówisz o tym co idzie z tą blondynką?
- To jest chyba Mikołaj.
- Mikołaj? Chociaż może i masz rację.
Wątpliwości dziewczyn zostały rozwiane, kiedy chłopak odwrócił się na chwilę.To był Mikołaj.Szedł kilkanaście kroków przed nimi i był w towarzystwie jakiejś dziewczyny.
- Ciekawe co to za dziewczyna - zastanawiała się Natalia. - Jest całkiem ładna. Hmm...czyżby Mikołaj miał przed nami jakieś tajemnice - myślała głośno Natalka.
Świetny tekst :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! http://holdwind-stuff.blogspot.com/
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kolejnego :))
Zapraszam do mnie:
http://nikt-nie-jest-ideaalny.blogspot.com/
Podoba mi się tu ;)
OdpowiedzUsuńPoklikasz w banner na moim blogu ? <3
agrestaco6.blogspot.com