Było wtedy niedzielne popołudnie. Padał śnieg, a oni spacerowali przez park trzymając się za ręce, gdy Michał przyciągnął ją do siebie i delikatnie musnął jej usta, a później szepnął do ucha:
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też - przytuliła go mocno.
Od tamtego dnia byli parą.
Pierwsi przyszli Natalia z Kubą, potem Michał, a na końcu Mikołaj. Weronika przedstawiła chłopakom Michała, który od razu przypadł Kubie do gustu, lecz Mikołaj miał do niego pewien dystans. Kuba opowiadał o filmie, który ostatnio obejrzał. Natalię i Michała ten temat bardzo wciągnął. Weronika siedziała na kanapie obok Michała, który objął ją ramieniem. Mikołaj obserwował ich, przyglądając się baczniej Michałowi.
- Ma ktoś jeszcze ochotę na ciasto? - spytała Weronika. Kuba kiwnął głową i wrócił do streszczania filmu, żywo gestykulując.
- To ja Ci pomogę - oznajmił Mikołaj i wstał, ruszając za nią do kuchni.
- Wszystko w porządku, bo jesteś jakiś nie swój - spytała Weronika przyjaciela.
- Tak, tylko chciałem zadać Ci pytanie.
- Jasne, pytaj.
- Jesteś szczęśliwa będąc z Michałem?
- Tak. I to bardzo
- To dobrze...tylko to chciałem wiedzieć - powiedział, biorąc dwa talerzyki z ciastem, po czym odwrócił się i wrócił do salonu.
Po tej rozmowie stał się całkiem inny, jakby ściana, która go blokowała pękła. Sprawiał wrażenie, jak gdyby widział Michała w innym świetle niż przedtem. Zaczął swobodnie mówić. Rozmawiał z Michałem o muzyce i opowiedział o tym, że w przyszłości chciałby założyć swój zespół. Sprawiał wrażenie, jak gdyby polubił go nawet trochę. Weronika zdziwiła trochę taka szybka przemiana, ale też ucieszyła, ponieważ bardzo jej zależało na tym, by jej przyjaciel choć trochę zaakceptował osobę, tak blisko jej sercu...