Weronika
odrabiała lekcje, kiedy zawibrował jej telefon. Na wyświetlaczu widniało zdjęcie Mikołaja.
- No hej
Mikołaj. Co tam? – spytała Weronika chłopaka.
- Cześć. Co
robisz? Bo może wyskoczymy we czwórkę na
miasto.
- Odrabiam
lekcje Mikuś, ale chętnie zrobię sobie przerwę – odpowiedziała dziewczyna z
uśmiechem.
- Więc na
dobry początek spotkajmy się w parku.
- Ok., to o której?
- Natalka
zaproponowała, żeby spotkać się za pół godziny.
- Ok, mi
pasuje. To na razie – rozłączyła się.
Dziewczyna
przebrała się i zaczęła zbierać się do wyjścia.
- Mamo
wychodzę z Natalią i Mikołajem.
- Dobrze,
tylko nie wracaj za późno.
- W porządku.
To na razie – krzyknęła Weronika i wyszła.
Na dworze świeciło słońce i było dość mroźnie ciepło jak na zimowe
popołudnie. Dziewczyna poprawiła czapkę i ruszyła w kierunku parku. Idąc aleją
prowadzącą przez park, już z dala zauważyła swoich przyjaciół. Siedzieli na
jednej z ławek i śmieli się rozmawiając. Uśmiechnęła się do siebie. Patrząc na
nich, pomyślała sobie, że ma najlepszych przyjaciół jakich mogła sobie tylko
wymarzyć.
Natalię znała od przedszkola, ale
przyjaźnić zaczęły się od piątej klasy. Były dla siebie jak siostry. Miały
swoje sekrety i zawsze miały dla siebie
czas. Mimo, że się od siebie różniły, zawsze się ze sobą dogadywały. Z
Mikołajem było inaczej. Poznali się na urodzinach u kolegi półtora roku temu. Chłopak
zgubiła wtedy odtwarzacz MP4, który znalazła Weronika. Próbowała go odnaleźć,
lecz jej to się nie udało. Na szczęście Mikołaj zdobył jej numer i spotkali się
ponownie. Od tego momentu widywali się częściej, a później wspólnie razem z
Natalią, tworząc fajną paczkę. Dzięki Mikołajowi Natalia poznała też Kubę. Weronika
zawsze miło wspomina spotkanie, na które Mikołaj przyprowadził Kubę. Natalia z
Kubą od razu przypadli sobie do gustu, a teraz tworzą wspaniałą parę. Mikołaj
nigdy jej nie zawiódł i ją wspierał. Lubiła z nim rozmawiać i świetnie się z
nim rozumiała. Przyjaciele Weroniki byli z nią w chwilach radości i smutku.
Byli z nią na dobre i na złe. Po prostu byli z nią zawsze.
- Cześć –
zawołała Weronika, machając do przyjaciół.
Mikołaj
wstał i uściskał dziewczynę na powitanie.
- Hej –
powiedziała Natalia mocno przytulając przyjaciółkę.
- Ej udusisz
mnie – zawołała Weronika uwalniając się z uścisku. – Nie ma Kuby?
- Nic nie
poradzę, że się za tobą stęskniłam. Kuby dziś nie będzie, bo pojechał w odwiedziny
do swojej babci.
Weronika uśmiechnęła się do
przyjaciółki i dała jej buziaka. W tym samym czasie Mikołaj wziął aparat
Natalki i zaczął robić zdjęcia dziewczynom.
- Ooo widzę, że przyniosłaś aparat – uśmiechnęła
się Weronika.
- Tak. Nie
mogłam się powstrzymać, bo zimowe krajobrazy mnie urzekają. I morze przy okazję
zrobię w końcu zdjęcie na konkurs – powiedziała Natalia.
Weronika uśmiechnęła się i spojrzała
na przyjaciółkę. Natalka uwielbiała robić zdjęcia. Było to jej ogromną pasją ,
którą kochała.
- Uśmiech – krzyknęła Natalia do przyjaciół.
Weronika z Mikołajem zaczęli
pozować, świetnie bawiąc się przy tym. Robili śmieszne miny, ganiali się,
rzucając w siebie śnieżkami. Natalia dała Weronice aparat i zaczęła rzucać w
chłopaka śniegiem. Wkrótce oboje leżeli
w śniegu. Weronika śmiejąc się pstrykała im zdjęcia. Do Natalki zadzwonił
telefon. Odeszła kilka metrów, by spokojnie porozmawiać. Weronika z Mikołajem
usiedli na ławce. Dziewczyna miała aparat i postanowiła wykorzystać ten fakt
robiąc zdjęcia przyjacielowi, który zaczął robić śmieszne miny. Robili wspólne
zdjęcia przytulając się i wygłupiając. Weronika nie czuła skrępowania przy
Mikołaju. Był przystojnym i atrakcyjnym chłopakiem, ale dziewczyna nie brała
tego pod uwagę. Był jej najwspanialszym przyjacielem.
-
Słuchajcie, muszę już wracać do domu – powiedziała Natalia do przyjaciół.
- Faktycznie
zrobiło się już późno. Pewnie już nie pójdziemy dziś do kina.
- To uciekam
– powiedziała Natalia biorąc swoje rzeczy z ławki. Pożegnała się z przyjaciółmi i poszła alejką przez park.
- To my
pewnie też już wracamy – odezwała się Weronika do Mikołaja.
- Chodź,
odprowadzę Cię do domu – uśmiechnął się.
- To chodź
Mikuś .
- Tyle razy
prosiłem Cię, żebyś mnie tak nie nazywała – powiedział chłopak, a na jego
twarzy pojawił się grymas.
- Oj i tak
wiem, że lubisz kiedy tak do Ciebie mówię – odparła Weronika śmiejąc się. Tylko
ona się tak do niego zwracała i tylko jej na to pozwalał. Kiedyś spróbował tak
powiedzieć Kuba to skończyło się dla niego mocnym kuksańcem w rękę ze strony
Mikołaja. Teraz Weronika dała lekkiego kuksańca z żebra przyjaciela.
- No nie. I
jeszcze będzie mnie tu biła – rzekł chłopak stając w miejscu robiąc
naburmuszoną minę.
Weronika
podeszła do chłopaka, wzięła go za rękę i powiedziała z uśmiechem:
- No chodź
już mój Mikusiu.
- Skoro nalegasz – uśmiechnął się chłopak i
przewrócił oczami.
W dalszej drodze Weronika
opowiedziała mu o Michale. Mikołaj go nie znał i go nie widział nigdy, wiec
dziewczyna opisała go dokładnie. Opowiedziała o tym, że Michał chodzi do równoległej klasy, że jej
się podoba i o całej reszcie. Mikołaj słuchał jej uważnie. Gdy byli już pod
blokiem dziewczyny uśmiechnął się i powiedział:
- Będzie
dobrze, zobaczysz.
Weronika
popatrzyła na chłopaka i przytuliła się do niego mocno.
- Dziękuję
Ci – powiedziała.
- Za co? –
zdziwił się Mikołaj.
- Za
wszystko, a w szczególności za to, że jesteś moim przyjacielem – odpowiedziała.
Chłopak
spojrzał jej w oczy i się uśmiechnął. Weronika pomachała mu i weszła na klatkę
schodową. Mikołaj patrzył jeszcze na nią, aż zniknęła na schodach, odwrócił się
i odszedł.